Wakacyjna jazda. Chwile, które łączą?
Geniusz twórców reklam nieraz sprawia, iż ich ogląd rzeczywistości i oczekiwań społecznych jest znacznie lepszy niż rasowych socjologów czy psychologów społecznych.
Jak to robią? Rozmaicie, nie ma jednej szkoły czy procedury. Dzisiaj zerkniemy na reklamę T-Mobile z maja 2013 roku.
Co na niej widzicie? Rodzinna wycieczka. Rodzice siedzą z przodu, nie rozmawiają ze sobą. Dzieci dosłownie „szaleją” na tylnej kanapie.
Rodzice czują się zbulwersowani, ale i bezsilni. Nie reagują. Ich pierwsza reakcja pojawia się na podpowiedź od T-Mobile na bilboardzie. Korzystają z oferty operatora.
„Tablety uspokajające”. Dzieci przeglądają zawartość tabletów. Jest spokojnie i miło. Fakt, rodzice nie sprawdzają, co dzieci przeglądają na tabletach (a mogą w necie zobaczyć wszystko to, czego nie chcieliby im pokazać rodzice), ale nadal utrzymują pozory rodzinnego spokoju. Nie rozmawiają ze sobą, nie rozmawiają z dziećmi. Jadą. Uśmiech. Luz.
Dokąd zaprowadzi ich ta jazda? Tego nie wiemy. Jazda. Tablet. Spokój. Jazda… Genialna obserwacja.
Marek Grabowski